piątek, 15 listopada 2013

                ROZDZIAŁ 8
....Weszłam do samochodu bez słowa.
-Sorry Cat, że cię tak szybko wyciągnęłyśmy, ale śpieszymy się do miasta - powiedziała El.
-Spoko, spoko dobrze, że wzięłam torebkę ze wszystkim, no wiecie.. telefon, portfel, karta... - westchnęłam.
-No okey.
Jechaliśmy i dojechaliśmy w 6 minut.
...
-Jesteśmy - oznajmiła Dan.
Zaparkowałyśmy i weszłyśmy do galerii.
Pezz zaproponowała pójście najpierw do Cafe Roland's. 
Usiadłyśmy i po chwili przyszła kelnerka.
-Co podać? - zapytała dziewczyna.
-Poproszę, hmm.. - siedziałam zapatrzona w menu - jedno Late Macciato z kulką waniliowych lodów.
-Ja też - powiedziała Dan. - a wy?
El i Ann nic nie mówiły były zapatrzone w kelnerkę, jakby zobaczyły ducha.
Spojrzałam na nią i zobaczyłam.....
Niejaką Taylor Swift.
-Co tak się gapicie? - zapytała arogancko, poprawiając włosy.
Odchyliłam głowę na bok i zauważyłam Harrego w czarnym płaszczu, opierającego się o ścianę jakieś 70 metrów przede mną. 
-Nie nic. - odpowiedziałam schylając głowę w dół.
-A więc ja poproszę deser 'Gonzalio' i capuccino z mlekiem. - powiedziała Pezz.
-Ja poproszę także capuccino z mlekiem - westchnęła cicho Ann.
-Ja to samo co Cat. - tym razem wypowiedziała się Elka.
-Dobra. - powiedziała arogancko Tay i poszła.
Szepnęłam dziewczyną, że idę do toalety, a tak naprawdę poszłam do Harrego (one go nie widziały).
...
-Harry! Co ty tu robisz? Śledzisz mnie? - spytałam.
-Nie. Tak sobie wpadłem.
-Niby po co?
-Hmm, zobaczyć cię.
-Harry jednak mnie śledzisz!
-Nie, po prostu jesteś dla mnie ważna i chcę być przy tobie.
-Od kiedy?
-Od zawsze. Odkąd cię poznałem - powiedział schylając głowę w dół. - kocham cię...
Uciekłam do toalety. Zaczęłam płakać i w tym momencie przyszła o dziwo Taylor.
-On już taki jest - oznajmiła.
-Ale o kogo ci chodzi? - zapytałam.
-No o Harrego.
-Skąd go znasz?
-Wiesz, byłam z nim kiedyś. 
-Co? Zresztą ty nic nie wiesz. On mnie nie zranił czy coś i to nie jest twoja sprawa! 
-Spokojnie dziewczyno, będziesz tego żałować, że go poznałaś! - wykrzyczała mi prosto w twarz i poszła szybkim krokiem do kawiarni.
Przemyślałam to trochę w tej toalecie i nagle straciłam przytomność......

















Dziękuje za przeczytanie 8 rozdziału :)
Czytasz = komentujesz.
To dla mnie ważne i motywuje mnie
do dalszego pisania ;D


Mrs. Styles

1 komentarz:

  1. boski *.* tylko Taylor..... ;c nie lubie jej ;c ale rozdział boski <3

    OdpowiedzUsuń