czwartek, 7 listopada 2013

5 ROZDZIAŁ
....Zobaczyłam Harrego, który siedział z jakąś blondyną i co chwila się uśmiechał.
Jakie to było irytujące !
Nie! Co ja mówię? Niech robi co chce, nie przejmuj się tym Cat! Nienawidzisz go!
Ale on.... on jest słodki! Nie! Co ja gadam?!
Matko, czyż bym była zazdrosna? Nie... Ja go nienawidzę!
Nie zakochałam się! Nie!

Po chwili podszedła do mnie Dan i Ann. Potańczyłam z nimi jakieś 4 piosenki.
Wkońcu usiadłam przy barze i popijając drinka, ktoś przybliżył się do mnie od tyłu i pocałował w szyje.
Odwróciłam się i zobaczyłam Stylesa.
-Eee? Co ty ćwiczysz? - zapytałam
-Hahah, nic. Ślicznie wyglądasz. 
-Em, no... dziękuje a teraz spierdalaj bo czeka na ciebie
ta blondi.
-Hahaha dobra to spierdalam. 
-No to dobrze.

Po chwili usłyszałam sygnał mojej komórki. Sms.

Od: Styles
'Ej piękna!'

'Czego Styles?'

Od: Styles
'Chodź do mnie'

'nie!'

Od: Styles
'No chodź, jestem na kanapie, obok baru :***'

Nie odpisałam mu już nic tylko napiłam z dziewczynami się w trzy dupy i po 2 godzinach poszłam do Harrego. Usiadłam mu na kolana. Szeptał mi żarty, a ja co chwilę się śmiałam.
Wróciłam do domu około godziny 02.05 Byłam wyczerpana. Położyłam się w domu chłopaków, bo nie wiedziałam gdzie jest dokładnie mój dom, chociaż był obok.

Weszłam do góry i położyłam się w sypialni Liama, gdzie 10 minut później poczułam, jak ktoś okrywa mnie kocem z dzianiny. Wtuliłam się w niego i zasnęłam, przynajmiej tak mi opowiedziała Ann.
Rano obudziałam się zupełnie o dziwo wyspana. Więc
poszłam do domu, umyłam się, pomalowałam, upięłam włosy w wysokiego, rozczochranego koka i ubrałam się w to: 
Jak na wiosne, było akurat. Pobiegłam do domu chłopaków, gdzie wszyscy spali. I dziewczyny także. Weszłam cichutko do pokoju Hazzy i usiadłam na jego rozgrzanym, nagim torsie. 
Lada chwila zobaczyłam jak jego jedna powieka się podnosi.











Hej, no to mamy 5 rozdział
Czytasz = komentujesz.
To mnie bardzo motywuje ;***

Mrs. Styles


1 komentarz: